Bar się nazywa "Jagódka" , jest niewielki, nie wyróżnia się niczym za bardzo.
Przebitka na ceny oczywiście jest spora, np. piwo w puszcze (prawie każde) po 4 zł, ale to norma w takim miejscu.
Wchodzę do baru, podchodzę do miłej pani, spoglądam na kartę z daniami powieszoną obok i zdecydowałem że zakupie Hot-doga.
Cena:
Hot-dog - 5zł
Czas oczekiwania:
Od momentu zamówienia, do dostarczenia "do rąk" minęło równe 7 minut (z zegarkiem w ręku :) )
Wygląd:
To co widać na zdjęciu, nie wygląda najgorzej, na samym spodzie znajduję się parówka, na nią bardzo dużo posiekanej kapusty, następnie trochę startej marchewki, ogórek, pomidor i na koniec "obficie" polane ketchupem i majonezem.
Smak:
W smaku, pierwsze co poczułem to niezbyt dobra (i zdecydowanie za dużo) kapusta posiekana.
Cała reszta dodatków była smaczna i bez zarzutów ale "szału nie było".
Do bułki również nie mam żadnych zastrzeżeń.
Suma sumarum myślę że przepłaciłem. Cena Hot-doga nie było proporcjonalna do smaku.
Rekompensatą jest jedynie wielkość mojego zamówienia :)
Przy okazji, dwa zdjęcia z 1 peronu |
Widok na kasę PKP i ich pomieszczenie, a po prawej pociąg Kolei Mazowieckich Dęblin - Warszawa |
Smak: 7/10
Cena: 6/10
Wygląd: 7/10
Średnia Zolesa: 20 / 30